Pomógł: 5 razy Dołączył: 05 Sie 2004 Posty: 2724 Skąd: 3ciTy
Wysłany: 13-07-2019, 12:34 [PORADA] Wymiana oleju z płukanką.
Płukanka - to zazwyczaj dodatek do oleju, wlewany do karteru przed samą wymianą na nowy. Jak się okazuje, wszelkie płukanki sygnowane przez producentów chemii samochodowej - K2, Wynns, Liqui Molly i inne - to w 9o% nafta.
Zaopatrzony w trochę wiedzy z czeluści starych książek i internetów - zakupiłem o,5 litra nafty oraz 4 litry ropy do kanisterka. Mam zamiar zmienić olej samodzielnie, jak zwykle, a tym razem zastosować płukanie silnika ze starym olejem, a następnie samą ropą.
Pacjent to silnik - VW 1,9TDI AFN (11oKM) z Golfa III. Na wolnych obrotach wydawał dźwięki stukania młotkiem i pufania parowozu. Zmiany oleju od przebiegu 2oo tys do 254 tys - z interwałem co 10 tys km. Oleje - Raczej ze średniej półki lub nawet tej dość niskiej (GM, Bizol, Motul) półsyntetyki 1oW-4o. Ustawiony wcześniej kąt wtrysku (czyli jakby zapłonu w benzynie) na prawidłowy (był za późny i spaliny były gryzące oraz czarne - po prostu dymił, bo nie przepalał).
FAZA 1
Po dojechaniu na miejsce operacji i krótkim postoju do przygotowań - olej rozgrzany do 88oC (czujnik w silniku i wskazania na desce) dolana nafta w ilości o,5 litra (nie ma co się bać, taka ilość więcej w silniku nie zrobi na nim wrażenia).
Uruchomiony silnik na 15 minut na wolnych obrotach - żadnego dodawania gazu, żadnych przegazówek - po prostu ma sobie pyrkać. Spaliny jak to w dieslu - czuć nieprzyjemny zapach, ale nie tak jak przed regulacją kątu wtrysku.
U mnie jak w zegarku - równo po 15 minutach zgasiłem silnik i spuściłem olej - UWAGA - nafta rozcieńcza olej i nie będzie on spływał tak samo, jak bez dodatków. Nie jest tak gęsty. Olej przed spuszczeniem rozgrzał się do 94oC - i w pojemniku na olej było ciut dziwnego syfu na dnie - nagar, szlam, ni to grudki, ni to ziarenka.
Ta część wykonujemy na własne ryzyko.
FAZA 2
Zmieniamy filtr oleju na nowy (nie chcemy płukać starego, zawalonego syfem starego filtra) i do karteru (czyli do wnętrza silnika) wlewamy tyle litrów ropy (czystego Oleju Napędowego), ile powinniśmy wlać oleju. Ja wlałem więcej - 4 litry, zamiast 3,5. Pamiętajmy, że olej też chłodzi silnik.
Zapalamy na 15 minut - oczywiście kontrolka ciśnienia oleju będzie gniewnie na nas mrugać. Te same zasady - żadnej jazdy, żadnych przegazówek - po prostu praca silnika na wolnych obrotach przez kwadrans.
Zapewne w tym momencie wielu z Was ma już ciarki na plecach - że jak to, bez oleju na samej ropie? Przecież to silnik się zatrze, rozszczelni!
Ropa ma duże właściwości czyszczące - rozpuszcza szlamy, osady i nagar zebrany tam podczas eksploatacji i jest tłusta. "Ale ja zmieniam olej regularnie na bardzo dobry, tam nie ma osadów!" - ktoś powie. Otóż są - tworzą się przez przegrzanie oleju powyżej 110-120oC, albo od jazdy na krótkich odcinkach ze średnio dogrzanym silnikiem. Proces ten przebiega bardzo powoli i użytkownik nie zauważa różnicy w pracy silnika.
Mija kwadrans, silnik pracuje normalnie, nie wydobywa się spod maski gęsty dym, czy dźwięk piszczącego metalu - gasimy silnik i spuszczamy ropę (ma 84oC) - będzie czarna i o konsystencji wody. Więc bardzo ostrożnie ze spuszczaniem - łatwo się poparzyć. NIE zaleca się wlanie kolejnych porcji ropy zamiast oleju - dość łatwo można wtedy zacząć niszczyć silnik.
FAZA 3 i FAZA 4
tych faz nie ma, znalezione nowe filmiki w internetach wykazały destruktywny wpływ kolejnych porcji ropy na panewki silnika!!! Czyli do starego oleju raz dodajemy nafte i pracujemy kwadrans, potem zmiana filtr i zlewamy stary olej, raz porcja ropy na kwadrans i zmiana filtra oleju i zlewamy ropę z karteru silnika. Zalewamy docelowy olej i docelowy filtr oleju.
Zmieniłem ponownie filtr oleju, zalałem docelowy olej Gulf 1oW-4o TEC Plus w złotej butelce (skromne, a złote).
WAŻNE - aby porządnie odczekać spływanie ropy przed finalnym nalaniem oleju. Cały ten proces jest czasochłonny i wymaga od nas rzetelności, precyzji i dokładności. Ale warto.
Silnik zaczął pracować bardziej miękko, ciszej i sam zapach spalin nie był taki drażniący. Klekotanie młotkiem ustąpiło kląskaniu butami wojskowymi o bruk. Hydrauliczne popychacze zaworów mocno wyciszyły swoją pracę - sam dźwięk silnika przestał być natrętny i drażniący.
Oczywiście nie każdy z silników nadaje się do płukanki - stare 1,9 TDI, czy silniki benzynowe sprzed XXI wieku raczej dzielnie zniosą proces mycia, a odwdzięczą się milszą pracą. Nowsze mogą tego nie przeżyć. Jeśli nawet po takim zabiegu silnik zacznie przepuszczać, ciec - to znaczy, że prędzej czy później dana uszczelka lub simmering i tak kwalifikowałaby się do naprawy. Należy uszkodzoną część wymienić i jeździć dalej.
Istnieje ryzyko zatarcia silnika czy uszkodzenia panewek. Moim zdaniem tym mniejsza, im starszej konstrukcji jest silnik i im dokładniej stosujemy przekazane zasady.
Ja za kolejne 1o.ooo km wykonam płukanie silnika ropą jak opisałem i zmianie z 10W-40 na 5W-40. Zapewne ryzyko będzie, ale warto - nawet czytając opinie osób, które się na to zdecydowały - mechaników i laików - więcej można zyskać, niż stracić. Oczywiście nie omieszkam zdać relacji, może nawet ze zdjęciami lub krótkimi filmikami.
W internetach widać poprawę kompresji po takim zabiegu, zmianę kultury pracy jednostki napędowej. Poszukajcie - ja podjąłem ryzyko i wynikami dzielę się z Wami na bieżąco.
_________________ Polski Fiat 125p 1968 13oo cc
Opel Olympia-Rekord B 1966 17oo cc Cadillac series62 1954 54oo cc
Autor z ostatniego filmiku youtube w 1 odcinku zalał ropę do swojego starego Volvo bodajże S70 odpalił silnik po kilku gazowaniach zgasił, następnie zlał. Zalał docelowym olejem. Pokazał syf nagaru z miski olejowej itp.
Potwierdziłoby to post poprzedniego forumowicza "Jak się okazuje, wszelkie płukanki sygnowane przez producentów chemii samochodowej - K2, Wynns, Liqui Molly i inne - to w 9o% nafta. "
Kolejny cytat " dolana nafta w ilości o,5 litra (nie ma co się bać, taka ilość więcej w silniku nie zrobi na nim wrażenia)."
Obecne delikatne diesle z DPF mają regularnie dodawaną mieszankę minimum 0.5L ropy w oleju!
Nasuwa mi się pytanie co do zastąpienie oleju 10w40 na 5w40 w starym silniku 1.9 TDI Audi A4 b5? Przez ostatnie 10 lat lałem Castrola /nik na niego nie narzekał/, dziś wszędzie ppiszą i mówią że słaby. Jaki olej zalać do poczciwego 1.9TDI?
Pomógł: 5 razy Dołączył: 09 Sie 2004 Posty: 1748 Skąd: Sopot
Wysłany: 20-12-2019, 17:38
Najlepsza "płukanka" to wg mnie dobry olej, co najmniej takich parametrów jak zaleca producent samochodu i jego regularna wymiana co 10-15 tys. km (lub raz w roku). dla samochodu normalnie użytkowanego. Od lat tak robię i w każdym silniku jest czysto bez konieczności "płukanek".
No jeden w końcu normalny!! Dokładnie tak. PREWENCJA!! Czyli wymiana oleju na czas i na dobry jakościowo. Jeśli w silniku jest syf to trzeba go rozebrać, wyczyścić i poskładać a nie trupa pacykować by dobrze wyglądał.....
_________________ Audi 200 2.2 20v turbo quattro avant 90'
Audi 200 2.1 10v turbo quattro 87'
Audi v8 4.2 quattro 91'
Audi coupe quattro b2 2.2 86'
Najlepsza "płukanka" to wg mnie dobry olej, co najmniej takich parametrów jak zaleca producent samochodu i jego regularna wymiana co 10-15 tys. km (lub raz w roku). dla samochodu normalnie użytkowanego. Od lat tak robię i w każdym silniku jest czysto bez konieczności "płukanek".
Problem to kupno dobrego oleju. Ostatnio wszędzie same podróby. Co z tego, że olej niby LM albo Mobil, jak w środku jakiś syf - ponoć z Ukrainy to ciągną.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum